Z przepisu wychodzi ok. 9 bułek. Nam najbardziej smakują jeszcze lekko ciepłe - z jajkiem sadzonym mocno ściętym i serem zółtym - na wzór mufinów śniadaniowych w McDonaldzie, są bardziej zwarte, ale chyba zdrowsze;)
przepis pochodzi z ksiązki "Pieczenie chleba"L.Doeser.
przepis pochodzi z ksiązki "Pieczenie chleba"L.Doeser.
Składniki:
1 1/2 łyzeczki suszonych drozdzy (ja dałam 10 g świezych)
350 ml letniego mleka
450 g mąki pszennej (ja dałam mąkę numer 650)
1 1/2 łyzeczki soli ( spokojnie wystarczy 1 łyz.)
1 łyzeczka cukru
15 g masła pokrojonego w kostkę
mąka ryzowa (zastąpiłam kukurydzianą)
olej
Do miski wsypać mąkę,sól i cukier, dodać drozdze (swieze rozprowadzone mlekiem), mleko, masło. Zagnieść ciasto. Rozwałkować na placek o grubości 1 cm. Wykroić kółka o średnicy 7,5 cm. Ułozyć na formie wysypanej mąką ryzową (kukurydzianą), przykryć folią aluminiową posmarowaną cienko olejem. Zostawić na 25 minut do wyrośnięcia.
Na patelni o grubym dnie rozgrzać odrobinę oleju, na bardzo gorącą wkładać bułki. smazyć przez 6-7 minut z obu stron. Podawać ciepłe.
pierwszy raz spotykam się ze smażonymi bułkami, ciekawy pomysł
OdpowiedzUsuńbardzo fajny pomysł, a do tego te jajko w środku super
OdpowiedzUsuńapetycznie!
OdpowiedzUsuńNooo, takie śniadanie to ja rozumiem ;)
OdpowiedzUsuńPozostaje mi sobie na razie powyobrażać jakie muszą być pyszne...
ciekawe, zaintrygowały mnie.
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie spróbować, bo wyglądają naprawdę smacznie :)
OdpowiedzUsuń