Tradycyjna warszawska wigilijna zupa z suszonych grzybów z kluskami lub makaronem. Z dużej ilości grzybów, o intensywnie grzybowym smaku. Żelazny punkt naszej Wigilii co najmniej od przedwojnia.
Mój dziadek robił do niej kluski kładzione - z samej mąki i wody, można też (jak na zdjęciu) z makaronem.
Składniki:
30 dag suszonych podgrzybkówwłoszczyzna (2 marchewki, 2 duże pietruszki, kawałek selera, pół pora)
2 l wody
sól
1 łyżka masła (prawdziwego!)
1 łyżka mąki
na kluski:
woda + mąka
Grzyby i zalaną włoszczyznę zalać zimną wodą. Gotować do miękkości na wolnym ogniu. Z wywaru wyjąć włoszczyznę (wyrzucić) i grzyby. Grzyby pokroić w cienkie paski, wrzucić z powrotem d wywaru. Doprawić solą.
Na patelni zrobić zasmażkę z masła i mąki, rozprowadzić ją wywarem, wlać do garnka z zupą.
Kluski:
z mąki i wody zagnieść dość zwarte ciasto. Wystarczy ilość wielkości połowy dłoni.
Zagniecione ciasto rozpłaszczyć, ułożyć na dłoni. Gdy zupa zagotuje się odkrajać tępym nożem malutkie kawałki ciasta wprost do garnka. Chwilę gotować.
Zupa z kluskami raczej nie za bardzo nadaje się do ponownego odgrzania. Albo więc trzeba ją zjeść od razu, albo do kolejnych "razów" gotować makaron.
fajny przepis, prosty, a wygląda smacznie! :)
OdpowiedzUsuń