Niedzielna klasyka. Babka piaskowa, najlepiej smakuje upieczona dzień wcześniej. Dopiero wtedy jest naprawdę piaskowa.
przepis - z archiwum rodzinnego.
Składniki:
125 g margaryny Kasi
125 g cukru
200 g mąki krupczatki
50 g mąki ziemniaczanej
2 łyzeczki proszku do pieczenia
1 cukier waniliowy
4 jajka
1/2 szkl. mleka
Mąki i proszek do pieczenia - wymieszać. Zółtka, cukier i margarynę utrzeć (stopniowo, po jednym zółtku). Następnie dodawać stopniowo mąkę - po 2 łyzki i tyle samo mleka. Ucierać.
Odjąć od masy 2 łyzki ciasta, z białek ubić pianę i stopniowo dodać do ciasta. Nałozyć do wysmarowanej masłem i wysypanej mąką formy. Piec w temp. 180 st. C przez ok. 30-40 minut.
POLEWA:
1/4 kostki masła
1 łyzka kakao
1 łyzka cukru
Zagotować.
Zdjąć z ognia i dodać szybko ubijając trzepaczką 1 jajko.
ślicznie wygląda zaciekawiła mnie ta polewa bo z jajkiem jeszcze nie robiłam...;)
OdpowiedzUsuńwygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńi ta polewa.
OdpowiedzUsuńniebiańska.
Lubię babki - które piecze ktoś inny, broń Boże nie ja ;) I lubię, kiedy ich przepis ma historię...
OdpowiedzUsuń