Bajgle, dosłownie "bułki z dziurką" przygotowuje się w dwóch etapach - najpierw krótko gotuje w wodzie lub na parze, potem piecze. Moje bajgle wyszły trochę za małe - następnym razem dam im więcej czasu na wyrastanie i może dodam trochę więcej drożdży, bo napewno jeszcze kiedyś je upiekę - mimo niewielkich rozmiarów - smak mają prawdziwych, tradycyjnych bajgli. Bardzo dobre z samym masłem lub potraktowane jak rogalik, czyli sam lub z czymkolwiek jako kanapka.
Przepis cytuję za "Wielką księgą chleba" L.Collister,A.Blake, wyd."Twój styl"1998 r.
Składniki:
455 g mąki pszennej chlebowej (ja użyłam pszennej 750)
2 łyżeczki soli
15 g świeżych drożdży (lub 7 gr drozdzy instant)
230 ml mleka z wodą o temp. pokojowej
1 łyzeczka cukru
2 łyżki roztopionego masła
1 jajko: żółtko oddzielone od białka
mąka do posypania
W dużej misce wymieszać mąkę i sól, zrobić w środku dołek. Do małej miski wkruszyć drożdże, wlać mleko z wodą i wymieszać trzepaczką, żeby nie było grudek. Dodać cukier i znów wymieszać.
Do wgłębienia w mące wlać zawiesinę drożdży, roztopione masło i ubite lekko biaałko i wymieszać. Do tego płynu dodawać po trochu mąki i zagnieść ciasto.
Wyjąć na stolnicę, przykryć odwróconą miską na 5 minut. Następnie wyrabiać przez 10 minut.
Włożyć ciasto do miski posmarowanej olejem i obrócić w misce. Przykryć wilgotną ściereczką i
zostawić w temp. pokojowej lub nieco niższej na 1,5 - 2 godziny aż podwoi swoją objętość.
Wyrośnięte ciasto podzielić na 20 cześci (ja - na 14). Każdą rozwałkować dłońmi w wałeczek dł. 15 cm - smarując zimną wodą zlepić końce w obwarzanek. Ułożyć na blasze, przykryć suchą ściereczką i zostawić do wyrośnięcia na 45 min. Nagrzać piekarnik do temp. 200 st.
Zagotować wodę w garnku, umieścić w nim sitko do gotowania na parze. Ułożyć po 3 - 4 bajgle i gtować na parze pod przykryciem minutę.Kłaść z powrotem na blachę Posmarować bajbgle żółtkiem wymieszanym z 2 łyżkami zimnej wody (ja posypałam też makiem) i piec ok. 20 min. aż się zrumienią.
Uwielbiam bajgle. Najbardziej posypane makiem i posmarowane masłem :)
OdpowiedzUsuńTak, z makiem są cudowne... hmmm, rozmarzyłam się...to dopiero fajne śniadanko :)
OdpowiedzUsuńoj i ja sie rozmarzylam....bajgla na sniadanko......dawno nie robilam ich,moze juz znowu czas nie nie....dzieki Paproszku za przypomnienie :)
OdpowiedzUsuńOh, takiego bajgla z dżemikiem na śniadanko... Ale kusisz :)
OdpowiedzUsuńi ja bardzo lubię bajgle:) nawet piekłam, muszę poszuakć zdjęc bo mi sie gdzies zapodziały ;)
OdpowiedzUsuńBajgle...Kocham! Najbardziej same samiuśkie, świeże, pachnące, chrupiące, mięciutkie w środeczku, pycha! Mam nadzieję, że się zbiorę wreszcie i je poczynię.
OdpowiedzUsuń