23 grudnia 2010

Wędliny świąteczne - cz. 2. Pasztet.

Przepis stosowany w mojej rodzinie od co najmniej trzech pokoleń. Ja najbardziej lubię z ćwikłą. Z podanej ilości wychodzi kilka bloków o łącznej szerokości keksówki i długości 90 cm.

Składniki:

1/2 kg wołowego bez kości (kleistego)

1/2 kg łopatki wieprzowej

20 dag drobiowej wątróbki

1/2 kg tłustego wędzonego boczku lub podgardla (tańsze)

1 kostka i trochę smalcu

10 jajek

bułka tarta

2 duze cebule

5 liści laurowych

sól, pieprz, gałka muszk.

1 cała bułka paryska

W garnku rozpuścić kostkę smalcu. Mięso (bez wątróbki) po kolei obsmazyć (bez mąki!). Wrzucić je z powrotem do garnka w którym obsmazaliśmy, NIE WYLEWAĆ NICZEGO CO ZOSTAŁO Z OBSMAZANIA! Dodać wątróbkę, liście laurowe, sól i pieprz.Na bardzo małym ogniu dusić 3 godziny. Pół godziny przed końcem dodać pokrojone w ósemki cebule. Wyłączyć. Pokrojoną bułkę paryską włozyć pod mięso tak, zeby dotykało sosu. Wstawić garnek do lodówki na noc. Cały tłuszcz powinien wsiąknąć w bułkę.

Na drugi dzień:

wszystko, co jest w garnku zmielić 3 razy. Dodać następnie jajka, gałkę muszkatołową, sól i pieprz do smaku. Masę wyrabiać pół godziny.

Keksówki posmarować smalcem, wysypać bułką tartą, napełnić masą nie więcej, niz do połowy blachy. Posypać bułką tartą.

Piec ok. 1 godziny w temp. 180 st.C.

3 komentarze:

  1. Pasztet najlepszy na świecie robi moja ciocia.
    Ja się nie porywam.
    Jeszcze ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Domowe pasztety są najlepsze!!!!
    Zdrowych, smacznych i rodzinnych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  3. nie ma to jak domowy pasztet:)
    Babcia w tym roku robiła, nawet dziś zajadałam:)

    OdpowiedzUsuń