Niezbyt lubię obiady na słodko, ale jestem w tej kwestii odosobniona wśród domowników, odkopałam więc przepis z "Mojego Gotowania" lipiec/2002 i oto efekt. Drylowanie wiśni to niezbyt miłe zajęcie, ale racuszki wyszły bardzo smaczne.Składniki:
30 dag wiśni (wydrylowanych)
1,5 szkl. mąki
2 dag drożdży
szklanka mleka
8 łyżek cukru pudru
2 jajka
olej do smażenia
Mleko podgrzać. Drożdże rozkruszyć, rozetrzeć z 1 łyżeczką cukru pudru i mąki i zalać 1/3 mleka. Odstawić do wyrośnięcia.
Do miski przesiać mąkę, dodać rozczyn, resztę mleka, jajka, wsypać 4 łyżki cukru pudru. Mieszać, aż pojawią się pęcherzyki. Dodać wiśnie.
Racuchy smażyć w sporej ilości gorącego oleju. Odsączone posypać cukrem pudrem.
Od drylowania wiśni w domu jestem ja, ale unikam tego jak mogę :) Dla racuszków mogłabym się poświęcić :)
OdpowiedzUsuń