Klasyczna szarlotka - bez extra dodatków, ulepszania, fantazjowania - naprawdę klasyczna - przepis mojej teściowej stosowany od wielu lat w niezmiennej formie. Takie przepisy cenię najbardziej - dyktowane ze starego zeszytu lub z pamięci - mają "duszę";). Przechodzą z pokolenia na pokolenie niosąc ze sobą smak dzieciństwa, Świąt, wspomnień...
Składniki:
0,5 kg mąki
4 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
1 podwójny cukier waniliowy
2 jajka
2 żółtka (ale białka zostawić!)
kostka margaryny Kasia
1/4 kg cukru
skórka z cytryny
sok z połowy cytryny
3 łyżki śmietany 18 %
Wszystkie składniki wymieszać, szybko wyrobić gładkie ciasto. Włożyć na godzinę do lodówki.
FARSZ:
2 kg jabłek antonówek pokroić, udusić z połową szklanki wody i 1/4 kg cukru. Wystudzić.Dodać łyżeczkę cynamonu.
Ciasto podzielić na 4 części. 1/4 odłożyć. Pozostałe rozwałkować na blasze, posmarować białkiem (tym, które zostało z dodanych do ciasta 2 żółtek), na to wyłożyć wystudzoną masę jabłeczną, posypać dodatkowo cukrem, na to położyć tę odłożoną 1/4 cześć ciasta.
Piec w temp. 180 st. C przez ok. 1,5 godziny.
Przed podaniem można posypać wiórkami kokosowymi.
Wygląda cudownie!
OdpowiedzUsuńNajlepsze domowe,bez kombinacji.
uwielbiam takie ciasta, z babcinego zeszytu, z pozolklych kartek....takie smakują najlepiej!
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie! Takie domowe ciasteczka są najwspanialsze, całkowicie zgadzam się ze stwierdzeniem, że "mają swoją duszę" :)
OdpowiedzUsuńSzarlotka na pewno smakuje tak jak wygląda - PYSZNIE!!! :)
OdpowiedzUsuń